Pomijając banalność i przewidywalność całej fabuły, mam pytanie:
Co ma treść całego filmu do "Teorii Chaosu" - proponuję zainteresowanym sprawdzić o czym mówi owa teoria i jak się ją próbuje stosować w praktyce.
Idąc tym tropem podsuwam amerykańskim twórcom następujące pomysły:
następny film o okrętach proponuję nazwać "Prawo Archimedesa", o samolotach "Prawo Bernoulliego", o bombie atomowej "Teoria Einsteina-Oppenheimera", a o jakimś psychopacie "Teoria Freuda".
Myślę, że odniosą równie oszałamiający sukces i tak wielu widzów to "kupi"
Pod koniec filmu mózg całego rabunku wyjawia jednemu detektywowi plan mówiąc mu że to on był tym parametrem który wprowadził chaos do planu. Mi to bardziej się jednak kojarzyło z zasadą nieoznaczoności Heisenberga, gdzie detektyw jako układ obserwujący/pomiarowy wprowadza odchylenia do układu rabunkowego.
Ogólnie tyle w tym matematyki, co w serialu "Wzór" - dużo się o niej mówi, a nie widać jej wcale.
Przy takim podejściu to każdy film o terrorystach, o ukrytym agencie wewnątrz struktur przeciwnika czy też o psychopacie można podciągnąć pod teorię chaosu, gdyż w każdym takim filmie wystąpi "parametr" wprowadzający chaos. (W ten sposób można by przemianować wszystkie "Szklane Pułapki" ;))) ) Sęk w tym, że to nie ma nic wspólnego z tą teorią.
Ja tylko pragnę zauważyć, że oryginalny tytuł to "Chaos", a nie "Teoria Chaosu" więc ewentualne pretensje do dystrybutora w Polsce. Zresztą nie rozumiem o co całe to "hallo".
Mózg rabunku wspominał o teorii chaosu, także nawet jeżeli oryginalny tytuł można było odczytać inaczej, to jednak w połączeniu z filmem nabierał takiego znaczenia (chociaż tu też powstaje kolejna wątpliwość - jak te słowa brzmiały w oryginale, bo może tłumacz chciał się odnieść do polskiego tytułu).
Dziękuję Khaosth za wyręczenie mnie w odpowiedzi :)
O to właśnie mi chodziło. Uważam że kretyństwem fabularnym, jest odwoływanie się do teorii chaosu przez głównego bohatera, mimo że de facto do tejże teorii się nie odwołuje.
Tak się zastanawiam i nie mogę dociec: jakie to ma znaczenie? Film ma taką nazwę, bo bohaterowie nawiązują do układów chaotycznych. Jeżeli w filmie o okrętach będzie się nawiązywać co chwila do prawa Archimedesa, to dlaczego film miałby się nazywać inaczej?
Film jest bardzo fajny, Statham ładnie zagrał, Snipes mi się od pewnego momentu mniej podobał (zwłaszcza końcówka), ale mimo to całość wyszła świetnie.
Jeśli uważasz, że film został nazwany "Chaos" tylko dlatego, że byli terroryści i zabijanie, to jesteś po prostu idiotą.
Film nie był dedykowany dla matematyków/fizyków, którzy uwielbiają teorię chaosu. I nie uważam, że trzeba ją znać, by mieć przyjemność podczas oglądania. Swoją pseudo-inteligentną krytykę skieruj na siebie, wyjdzie Ci to na dobre.
W trakcie czytanie Twej wypowiedzi zacząłem układać sobie odpowiedź dla Ciebie. Jednakowoż doszedłszy do słowa "idiota" zaniechałem tego. Nie będę wymieniał poglądów z kimś kto na "dzień dobry" obraża interlokutorów. Chyba jednak powinnaś więcej uwagi (i krytyki) skierować na siebie, zamiast pouczać innych.
Nie na "dzień dobry". Widziałem już parę Twoich postów i nie boję się nazywać rzeczy po imieniu :)
Mi z kolei w zupełności wystarczył Twój jeden post, by nabrać pewności, że z nas dwojga tylko ja wiem, co to znaczy mieć klasę i kulturę osobistą.
Ty zacząłeś nazywać scenarzystów kretynami, nie ja. Ja przynajmniej mam odwagę podpisać się imieniem i nazwiskiem pod wycieczkami osobistymi. Faktem jest, mogłem się powstrzymać od używania słowa idiota, ale zwróć uwagę na konkretne zdanie w którym zostało zastosowane. Nie nazywam Cię idiotą. Ty mówisz o kretyństwie fabularnym, ja o idiotach (w patologicznym tego słowa znaczeniu) którzy nie są w stanie zrozumieć tytułu.
Jakoś nie widzę Twojego imienia i nazwiska.
Parafrazując Twoja wypowiedź, jeśli uważasz, że z wypowiedzi bonza wynika, iż uważa, że film został nazwany "Chaos" tylko dlatego, że byli terroryści i zabijanie, to jesteś idiotą. Jeśli nie uważasz tak, a mimo to napisałeś to co napisałeś, niepotrzebnie robisz z siebie idiotę.
A problemy z czytaniem widać u Ciebie też później, więc może lepiej zacznij uważać na lekcjach polskiego ;)